Letnie premiery: Political Animals


Kiedyś pisałem o serialach USA Network, że są lekkie w odbiorze. Zastanawiałem się czy taki będzie również miniserial Grega Berlantiego ("Everwood", "El Stone") pt. "Political Animals", który zadebiutował na antenie stacji w ubiegłą niedzielę. Po cichu liczyłem na to, że dostanę coś cięższego, co zmusi moje szare komórki do większego wysiłku. Tak też się stało, jednak po seansie pilotowego odcinka mam mieszane odczucia.

Podobnie jak w innych serialach stacji tutaj również znajdujemy ciekawych i wyrazistych bohaterów, którzy potrafią wzbudzić pozytywne emocje i zainteresować. Na pierwszy plan wysuwa się Elaine Barrish Hammond - sekretarz stanu, rozwiedziona z byłym prezydentem, która w równym stopniu  jest oddana krajowi jaki i swojej rodzinie. Interesująco wypada również jej były małżonek Bud, który pozwolił, by kariera przejęła kontrolę nad jego życiem i dopiero teraz powoli zaczyna uświadamiać sobie, że stracił coś bardzo ważnego. Na uwagę zasługują również synowie Hammondów: T.J., który usilnie poszukuje akceptacji ze strony rodziców oraz jego starszy brat Doug, w imię politycznego sukcesu zaniedbujący narzeczoną. Potencjał na ciekawą postać ma również matka Elaine - Margaret, która niestety w pilotowym odcinku nie otrzymała zbyt wielkiego pola do popisu.


Ciekawie wypadły również sceny z udziałem Susan Berg - dziennikarki, która interesuje się przebiegiem kariery Elaine oraz losami rodziny Hammondów. Kobieta jest gotowa posunąć się naprawdę daleko, by tylko zdobyć potrzebne informacje. Z odcinka dowiadujemy się na przykład, że możliwość przeprowadzenia wywiadu z Elaine uzyskała dzięki szantażowi.

O ile jednak postaci prezentują się bardzo ciekawie, o tyle znacznie gorzej jest z samą fabułą. Polityczny wątek wypadł moim zdaniem dość słabo. Zabrakło mi jakiegoś momentu zaskoczenia lub skomplikowanej intrygi. Wiele scen było przegadanych, w wyniku czego momentami odcinek bardzo się dłużył (a trwał ponad 70 minut). Mam jednak nadzieję, że pilot był jedynie wprowadzeniem do dalszego rozwinięcia akcji, które przyniesie następny epizod. Pozytywnie nastraja również ostatnia scena epizodu.

Zamierzam zatem oglądać dalej, a pilot polecam wszystkim tym, którzy lubią polityczną tematykę oraz wielbicielom gry aktorskiej Sigourney Weaver.

Dla zainteresowanych dorzucam trailer:

2 komentarze:

  1. Ja z wielką chęcią bym obejrzał ,ale czekam na napisy bo niestety aż tak dobry z angielskiego nie jestem żeby ze słuchu wszystko zrozumieć :/

    OdpowiedzUsuń
  2. No rzeczywiście serial nie należy do najłatwiejszych. Ja chyba też przy kolejnych odcinkach poczekam na tłumaczenie :)

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz