Jako, że ostatnio swój serialowy czas niemal w całości poświęcam "Felicity", w dziesiejszym zestawieniu znalazły się tylko trzy tytuły: "Arrow", "Smash" i "Switched at Birth".
W zeszłym tygodniu uznałem, że "Pretty Little Liars" nieco obniżyło loty, a jak było tym razem? Czy scenarzyści zdołali mnie czymś zaskoczyć lub chociaż zainteresować?
Podczas przygotowywania rankingu czołówek przypomniałem sobie o kolejnym serialu młodzieżowym, do którego mam spory sentyment. Mowa tutaj o "Roswell", opowiadającym historię szóstki licealistów, których połączyła wspólna tajemnica. Stąd też zapewne wziął się polski podtytuł serialu: "W kręgu tajemnic". Produkcja powstała na podstawie cyklu książek "Roswell High" Melindy Metz, których lektura sprawiała mi nie mniejszą przyjemność.
Jestem właśnie świeżo po pilocie nowego, policyjnego dramatu CBS pt. "Golden Boy" z Theo Jamesem w roli tytułowej. Produkcja, którą stacja promowała dość oszczędnie ma w sobie moim zdaniem potencjał na całkiem dobry serial.
Dziś do mojego zestawienia serialowego załapało się sześć tytułów: "The Vampire Diaries", "Arrow", "The Following", "Once Upon a Time", "Pretty Little Liars" i "Chirurdzy".
Jestem właśnie po finałowym odcinku drugiego sezonu "Suits", który przypomniał mi dlaczego właśnie ten serial jest obecnie moim prywatnym numerem jeden. Postaram się nieco stonować z zachwytami, choć przyznam, że nie będzie to łatwe zadanie ;)
Po drugim odcinku nowego sezonu "Smash" byłem wyraźnie znudzony i zawiedziony zbyt małą dawką muzyki. Miałem również nadzieję, że była to jednorazowa wpadka, i że w kolejnej odsłonie serial wróci do dawnej formy.
Dziś rano udało mi się zobaczyć pierwszy odcinek nowej produkcji The CW pt. "Cult" z Alariciem, tzn. Mattem Davisem w roli głównej ;) Do jej wypróbowania w największym stopniu skłonił mnie Robert Knepper (niezapomniany T-Bag z "Prison Break"), którego nowego wcielenia byłem bardzo ciekaw.
Dziś postanowiłem wreszcie zrealizować zamiar, który w mojej głowie siedział już od dawna. Właściwie odkąd założyłem bloga miałem w planach post poświęcony serialowym czołówkom. Zastanawiałem się jednak jaką formę powinien on przybrać i ostatecznie zdecydowałem się na małą, subiektywną listę najlepszych czołówek.
Tworząc dzisiejsze zestawienie obejrzanych odcinków, znalazłem w sobie chęć i energię tylko dla czterech produkcji: "Arrow", "The Vampire Diaries", "Pretty Little Liars" i "Grey's Anatomy".
Wczoraj na antenie ABC zadebiutował nowy dramat Paula Scheuringa ("Prison Break") z Anthonym Edwardsem ("ER") w roli głównej pt. "Zero Hour". To właśnie ze względu na wspomniane nazwiska pokładałem w tej produkcji dość spore nadzieje na dobry serial.
Jak wspominałem na Facebooku, kilka dni temu zacząłem znów oglądać serial, z którym nie miałem kontaktu od wielu lat. Mowa tutaj o "Felicity" z 1998 roku - produkcji przedstawiającej losy młodej dziewczyny z Kalifornii, podejmującej studia w Nowym Jorku ze względu na chłopaka, który zauroczył ją w liceum.
Po długiej przerwie zebrałem się w sobie, by dodać kolejnego posta w ramach cyklu "Lubię to", który zawiesiłem w zasadzie zaraz po starcie. Mam nadzieję, że kolejne odsłony będą pojawiały się już znacznie częściej. Przeważnie będę tutaj pisał głównie o komediach i proceduralach, gdyż tak jak wspominałem, to właśnie z nimi najrzadziej jestem na bieżąco.
W dzisiejszym zestawieniu znalazło się miejsce dla czterech dramatów, od których postanowiłem rozpocząć weekendowe nadrabianie serialowych zaległości. Szczęśliwe produkcje, w imię których zdecydowałem się poświęcić domowe porządki to: "Chirurdzy", "Switched at Birth", "The Americans" i "The Following".
Wczoraj stacja NBC wyemitowała dwa pierwsze odcinki nowego sezonu "Smash", które były przeze mnie dość mocno wyczekiwane. Od dłuższego czasu w sieci można było natknąć się na wypowiedzi twórców, którzy zgodnie zapowiadali, że kolejna odsłona serialu będzie lepsza od swojej poprzedniczki i w większym stopniu skupi się na samym musicalu, niż na osobistych dramatach bohaterów. Zastanawiałem się wtedy czy istnieje konieczność ulepszania czegoś, co już i tak jest bardzo dobre.
Dziś, udało mi się obejrzeć pilotowy odcinek nowego serialu stacji FX pt. "The Americans", który opowiada o losach pewnego na pozór zwyczajnego małżeństwa.
Jestem właśnie po drugim odcinku nowego dramatu Kevina Williamsona i muszę zauważyć, że po dynamicznym pilocie twórcy znacznie zwolnili z rozwojem fabuły, decydując się na sporo retrospekcji i umożliwiając nam bliższe spojrzenie na poszczególnych bohaterów.
Wczoraj udało mi się nieco nadrobić serialowe zaległości i dzisiaj mogę podzielić się z Wami swoimi wrażeniami na temat najnowszych odcinków: "Arrow", "Pamiętników wampirów", "Chirurgów", "Suits" i "The Carrie Diaries".
Właśnie jestem po najnowszym odcinku "Pretty Little Liars" i stwierdzam, że był to najlepszy spośród wyemitowanych dotychczas w nowym roku epizodów. Zawierał bowiem wszystkie elementy, za które tak naprawdę lubię ten serial.
Jestem właśnie świeżo po pierwszym odcinku nowego serialu FOXa z Kevinem Baconem w roli głównej pt. "The Following". Była to jedna z najbardziej wychwalanych przez krytyków zza oceanu i wyczekiwanych przeze mnie premier sezonu. Po seansie mogę śmiało stwierdzić, że pozytywne recenzje pilotażowego epizodu były w pełni zasłużone.
Wreszcie powrócił jeden z moich ulubionych seriali. W miniony czwartek stacja USA Network wyemitowała po dłuższej przerwie kolejny odcinek swojej prawniczej produkcji. Jak wypadła nowa odsłona perypetii prawników z Pearson Hardman?
W ostatnim odcinku baśniowego hitu ABC, scenarzyści postanowili przede wszystkim skupić się na konflikcie Rumpelstilskina i Hook'a, jednak starzy wrogowie pozwolili wysunąć się na pierwszy plan innej serialowej postaci.
Właśnie jestem świeżo po pierwszym odcinku nowej młodzieżówki od The CW, będącej luźnym prequelem "Seksu w wielkim mieście", który skupia się na licealnych czasach Carrie Bradshaw. Na wstępie muszę wyznać, że nigdy nie oglądałem kultowej produkcji z Sarah Jessicą Parker w roli głównej i to nie ona skłoniła mnie do wypróbowania tego serialu.
6. stycznia brytyjska stacja ITV rozpoczęła emisję miniserialu przedstawiającego historię Harry'ego Gordona Selfridge'a, który był założycielem jednego z najstarszych domów handlowych, działającego prężnie do dziś w centrum Londynu.
W miniony piątek stacja Cinemax wyemitowała pilotowy odcinek serialu, w którego ekipie na stołku producenta wykonawczego zasiada Alan Ball, twórca "Six Feet Under" i "True Blood". To właśnie jego nazwisko skłoniło mnie do sprawdzenia nowej produkcji opowiadającej o byłym więźniu, który na skutek niespodziewanego zbiegu okoliczności i po części własnych działań, zostaje szeryfem miasteczka tytułowego miasteczka Banshee w Pensylwanii.
Dziś do subiektywnego przeglądu ostatnio obejrzanych odcinków załapało się pięć tytułów: "Chirurdzy", "Switched at Birth", "Pretty Little Liars", "The Lying Game" i "Bunheads".
Po świątecznej przerwie z nowym epizodem powróciła sztandarowa produkcja stacji ABC, która mimo lekkiego spadku formy w ostatnim czasie i słabego jesiennego finału, nadal plasuje się w czołówce moich ulubionych seriali. Mowa tutaj oczywiście o baśniowym "Once Upon a Time", którego akcja obrała nieco inny kierunek, za sprawą pojawienia się w Storybrooke niechcianych gości.
Po świątecznym lenistwie i dłuższej przerwie powracam z nową mocą do oglądania seriali i pisania kolejnych tekstów ;) Pozostając w temacie, najnowszy odcinek "Revenge" nosi tytuł "Power", ale czy rzeczywiście był aż tak mocny?