Po nowym prawniczym serialu stacji CBS pt. "Made in Jersey" nie spodziewałem się zbyt wiele. Postanowiłem jednak zobaczyć pierwszy odcinek, gdyż lubię prawnicze produkcje. Po seansie mogę śmiało stwierdzić, że moje wątpliwości dotyczące jakości serialu były trafne.
Pomyliłem się jednak w kwestii tego, co będzie mnie irytowało. Po zapowiedziach myślałem, że historia młodej prawniczki zostanie ukazana w zbyt przerysowany sposób, podobnie jak pojawiający się bohaterowie. Tymczasem ukazane w odcinku postaci były neutralne. Niestety aż za bardzo, przez co wypadły nijako i całkowicie nie potrafiły przykuć mojej uwagi, a to nie wróży dobrze na przyszłość. W pamięć zapadła mi jedynie główna bohaterka grana przez Janet Montgomery, którą oglądało mi się całkiem przyjemnie (jednak głównie z powodu urody a nie kunsztu aktorskiego). Muszę jednak stwierdzić, że na tle innych telewizyjnych postaci Martina Garetti wypada dosyć słabo. Jak dla mnie jest mniej barwną wersją Kate Reed z "Fairly Legal".
Jeśli chodzi o sprawę morderstwa profesora to wypadła dość przeciętnie. Nie była nużąca ale również nie posiadała interesujących punktów zwrotnych, a głównej bohaterce zbyt gładko udało się ją rozwiązać. To właśnie brak realizmu i fakt, że Martina tak szybko zawojowała swoją kancelarię bardzo mnie zraził. Takie zagrywki do tej pory kojarzyły mi się głównie z serialami TVNu. Myślę, że twórcy mogli nieco bardziej uwypuklić niską pozycję bohaterki w firmie oraz trudności w kontaktach z kolegami, a tymczasem już na wstępie przydzielili jej własną sprawę.
Po pierwszym odcinku można zauważyć, że "Made in Jersey" to procedural z przeciętną bohaterką, o drugoplanowych postaciach nie wspominając. Ten serial nie ma moim zdaniem racji bytu. Myślę, że w zalewie procedurali, nowe produkcje tego typu potrzebują wyrazistych bohaterów i jakiegoś wątku głównego. W "Made in Jersey" zabrakło i jednego i drugiego (kto wie, może z czasem ten drugi element się pojawi). Średnia oglądalność pilota zatem w ogóle mnie nie dziwi. Ten serial najpewniej przy dobrych wiatrach przetrwa jedynie do wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dodaj komentarz