Serialowe premiery: Emily Owens M.D.


Kilka dni temu w sieci pojawił się pilotowy odcinek nowego dramatu stacji The CW, który chwilowo można było obejrzeć w serwisie YouTube. Mowa tutaj o "Emily Owens M.D." z Mamie Gummer w roli tytułowej, skupiającym się na losach młodej stażystki w jednym z denwerskich szpitali.

DALEJ MOŻLIWE DROBNE SPOILERY

W sieci natknąłem się już na kilka negatywnych opinii na temat serialu, które spowodowały, że do seansu zasiadłem z dość sporym dystansem i bez jakichkolwiek oczekiwań. Po obejrzeniu pierwszego epizodu muszę jednak stwierdzić, że był on dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Owszem, gdybym nie zapoznał się wcześniej z krytycznymi wypowiedziami na jego temat, moja ocena zapewne byłaby niższa, dlatego tym bardziej cieszę się, że miałem okazję zarówno zapoznać się z odcinkiem, jak i nieprzychylnymi opiniami na jego temat.

Podczas czterdziestu minut spędzonych w Denver Memorial Hospital poznajemy bardzo dobrze główną bohaterkę i osoby z jej najbliższego otoczenia. Dowiadujemy się, że Emily zawsze dobrze radziła sobie w szkole ale nigdy nie cieszyła się zbyt dużą popularnością wśród rówieśników. Nie miała wyczucia stylu, co powodowało, że na peirwszy rzut oka przez wielu była postrzegana jako życiowa fajtłapa, zdobywając sympatię jedynie wśród wąskiego grona osób, które zdecydowały się bliżej ją poznać. Do tego grona należy właśnie sekretny obiekt jej westchnień - Will - kolega ze szkoły medycznej, który wraz z nią trafia na staż. Szybko okazuje się jednak, że nie jest to jedyna znajoma twarz, która będzie towarzyszyła Emily na początku jej medycznej kariery. Stażystką w Denver jest bowiem również Naomi King - prześladowczyni młodej lekarki z czasów liceum, która bardzo szybko wpada w oko Willowi.


Dosyć mocno zarysowani zostali także inni bohaterowie: stanowcza dr Gina Bandari, spolegliwy dr Micah Barnes i homoseksualna córka szefa rezydentów Tyra Dupre, która bardzo szybko znajduje wspólny język z Emily. Jednak wszyscy bohaterowie choć sympatyczni, póki co wydają się być trochę nijacy. Liczę jednak na to, że z czasem pokażą się z bardziej interesującej strony.

W odcinku nie zabrakło również elementów humorystycznych, które jednak oceniam słabo, gdyż żaden z nich mnie nie rozbawił. Choć akcja epizodu niemal w całości rozgrywała się na terenie szpitala to elementy medyczne zostały zepchnięte na dalszy plan i zapewne w kolejnych odcinkach będą odgrywały równie "istotną" rolę, jak chociażby w "Hart of Dixie". Myślę jednak, że nie oto w tym serialu chodzi i też nie tego od niego oczekiwałem.

Nim zdążyłem zapoznać się z negatywnymi opiniami na temat pilotowego epizodu "Emily Owens M.D.", spodziewałem się, że dostanę sporą porcję lekkiej rozrywki, podczas której miło spędzę 40 minut, dając wytchnienie swoim szarym komórkom. Po seansie muszę stwierdzić, że jestem zadowolony, gdyż to właśnie otrzymałem. Mało tego, myślę że ten serial ma w sobie potencjał, by na dobre mnie wkręcić.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

1 komentarz:

  1. Okropnie żałuję, że nie zdążyłam obejrzeć pilota, gdy był dostępny na YT, ale widziałam fragmenty i jestem na tak. Wygląda właśnie na dokładnie taki serial, jak napisałeś - lekki, zabawny, dla rozrywki. Nie mogę doczekać się oficjalnej premiery :)

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz