Drugi odcinek nowego dramatu ABC skupił się przede wszystkim na sferze uczuciowej głównych bohaterek, których konflikt coraz bardziej się zaostrza.
Epizod zatytułowany "I Can't Help It (If I'm Still in Love with You)" pozwolił nieco bliżej przyjrzeć się romantycznej przeszłości Rayny i Deacona, którzy mimo upływu lat nadal żywią do siebie silne uczucia. Co szczególnie było widoczne podczas ich wspólnego występu w jednej z końcowych scen odcinka. Pikanterii całej sytuacji dodaje fakt, iż mężczyzna wpadł również w oko Juliette, traktowanej przez niego jedynie jako seksualna przygoda.
W odcinku można było zaobserwować zatem, czego bohaterki nawzajem sobie zazdroszczą. Rayna odczuła bowiem wyraźnie swoją słabnącą popularność, podczas gdy jej córki ciągle zachwycają się dokonaniami młodej artystki, która kręcąc teledysk wywołuje w mieście wielką sensację. Barnes natomiast doznała silnego upokorzenia, gdy Deacon zaprosił do występu na scenie swoją długoletnią przyjaciółkę. Dziewczyna zrozumiała, że ani dobry seks ani gitara za pięćdziesiąt tysięcy dolarów nie pozwolą jej zdobyć serca mężczyzny, które cały czas bije dla jego dawnej miłości.
Podczas rozmowy Jaymes z ludźmi jej ojca dowiedzieliśmy się, że ona w przyszłości również obdarowała Deacona sporą sumą pieniędzy, płacąc za jego odwyk oraz, że to jego problemy spowodowały rozpad ich związku.
Po pilotowym odcinku liczyłem na ciekawe rozwinięcie wątku politycznej działalności Lamara Wyatta, niestety tym razem sceny z jego udziałem nie potrafiły mnie zainteresować. Mam nadzieję, że scenarzyści jakoś ciekawie rozwiną ten wątek. Mało atrakcyjnie prezentuje się również historia Scartett i Gunnara, którzy zdecydowali się wyruszyć razem w trasę koncertową.
Pozytywnie oceniam z kolei szczyptę humoru, którą twórcy umiejętnie przemycają do serialu. Tym razem najbardziej rozbawiła mnie rozmowa Rayny z grupką kobiet na temat jej nowej płyty oraz scena w samochodzie, gdy jej córki chciały wyjść i zobaczyć jak powstaje nowy teledysk Juliette.
W drugim odcinku "Nashville" można było wyraźnie odczuć wzrost temperatury uczuć, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Czekam zatem na moment, w którym dojdzie do bezpośredniego starcia pomiędzy Juliette i Rayną, gdyż wiszące w powietrzu napięcie zwiastuje naprawdę interesującą konfrontację.
Na deser wrzucam zapowiedź następnego odcinka:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dodaj komentarz