We Are Both - Once Upon a Time 2x02


Drugi odcinek nowego sezonu "Once Upon a Time" skupił się przede wszystkim na mieszkańcach Storybrooke, którzy próbowali poradzić sobie z nową sytuacją a także rzucił sporo światła na przeszłość Reginy.

DALEJ MOŻLIWE SPOILERY

Jako, że bardzo lubię postać Złej Królowej, rozwinięcie jej wątku bardzo mnie ucieszyło. Przedstawione retrospekcje w pozwoliły pod nieco innym kontem spojrzeć na motywy jej działań i pokazać jak duże piętno na psychice bohaterki odcisnęły relacje z matką. Spodobał mi się również zabieg polegający na częściowej przemianie dawnej pani burmistrz, który nieco zmieni rozkład sił panujących w miasteczku. Wahanie Reginy, odnośnie spalenia magicznej księgi, po raz kolejny pokazało, że nieustannie balansuje ona pomiędzy dobrem i złem. Dzięki czemu nadal pozostaje nieprzewidywalna i niezmiernie ciekawa.

Wydarzenia rozgrywające się w Storybrooke dały twórcom także pretekst do ukazania nowego, zmienionego Davida, który moim zdaniem wypadł bardzo imponująco jako mężny przywódca swoich poddanych, potrafiący słowem przekonać ich do swoich racji. Nowe wcielenie tej postaci wypada znacznie lepiej, niż zagubiony pantoflarz z pierwszego sezonu, który jak stwierdzam teraz, był potrzebny dla uwypuklenia tej pozytywnej metamorfozy.


Pozytywnie oceniam również wątki poboczne związane z innymi mieszkańcami Storybrooke. Dobrze, że scenarzyści nie zapominają o rozpoczętych niegdyś historiach. Tym razem dostaliśmy kilka scen z udziałem Niebieskiej Wróżki, Gepetta i Pinokia, na chwilę powrócił również Jefferson, którego postać bardzo polubiłem w pierwszym sezonie. Najlepiej jednak oceniam chyba sceny z udziałem krasnoludków i odkryte przez nich skutki przekroczenia granic miasteczka. Taki zabieg scenarzystów pozwala mieć wrażenie, że stworzona przez nich historia została naprawdę skrupulatnie przemyślana. Oby jak najwięcej takich niespodzianek w przyszłości.

Myślę, że dobrym posunięciem ze strony twórców było także pomijanie przez większość odcinka dalszych losów Mary Margaret i Emmy, co pozwoliło wprowadzić trochę napięcia. Samo zakończenie także oceniam bardzo pozytywnie. Mam przeczucie, że postać Cory może zostać głównym czarnym charakterem sezonu.

Po seansie "We Are Both" nie pozostaje mi zatem nic innego, jak oczekiwać kolejnych odcinków z nadzieją, że będą one równie dobre jak dotychczasowe epizody drugiego sezonu.

Dla zainteresowanych wrzucam zapowiedź następnego odcinka:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dodaj komentarz