Serialowe premiery: 666 Park Avenue


W niedzielę stacja ABC wyemitowała pierwszy odcinek dramatu "666 Park Avenue", który był jedną z najbardziej oczekiwanych przeze mnie premier obecnego sezonu. Serial skupia się na losach Jane, która zostaje menadżerem jednego z nowojorskich apartamentowców i wraz ze swoim partnerem Henry'm wprowadza się do tajemniczej rezydencji. 

DALEJ MOŻLIWE SPOILERY

Po pilotowym odcinku oczekiwałem przede wszystkim ciekawie zarysowanej intrygi i wciągającego klimatu, który skłoni mnie do oglądania kolejnych epizodów. Do seansu pozytywnie nastrajali również Terry O'uinn ("Lost") i Vanessa Williams ("Ugly Betty", "Desperate Housewives"), których bardzo cenię za dotychczasowe serialowe kreacje. W nowej produkcji wcielają się oni w zamożne małżeństwo, do którego należy majestatyczna posiadłość o nazwie Darke, umiejscowiona pod adresem 999 Park Avenue. 

Po seansie pilotowego odcinka muszę stwierdzić, że nie pomyliłem się zbytnio w swoich przypuszczeniach. To właśnie Olivia i Gavin - grani przez Williams i Quinna, wypadli najbardziej interesująco i barwnie.  Zostali oni ukazani jako ludzie hojni ale jednocześnie bardzo stanowczy względem nowych lokatorów. Okazują im bowiem wielką gościnność, zachowując przy tym sporą powściągliwość, która okrywa zasłoną tajemnicy prawdziwe motywy ich działań.


To właśnie wszechobecna tajemnica okazała się głównym fundamentem, na którym twórcy postanowili zbudować serialowy klimat. Myślę, że był to dobry zabieg, gdyż skutecznie podsycił moją ciekawość. Owszem kilka kart zostało już odkrytych, głównie za sprawą historii Johna Barlowa i jego zmarłej żony - Mary. Na całe szczęście nie zabrakło innych wątków z większą ilością niedopowiedzeń. Najbardziej zainteresowała mnie chyba historia zmarłej córki państwa Doran, której szczegóły mogą rzucić nieco więcej światła na genezę ich poczynań.

Ciekawym, choć niezbyt odkrywczym zabiegiem, było wprowadzenie elementu pokusy, która jest obecna w życiu wielu mieszkańców Drake. Młody pisarz Brain zaczął odczuwać silne pożądanie względem pięknej asystentki swojej żony, a Jane i Henry zachłysnęli się otaczającymi ich luksusami. Z kolei na przykładzie Johna można było zaobserwować jakie są następstwa przegranej walki z własnymi pragnieniami.

Podsumowując, pilotowy odcinek "666 Park Avenue" oceniam dobrze, mimo iż serial nie jest zbytnio nowatorski i może nasuwać skojarzenia chociażby z pierwszym sezonem "American Horror Story". Myślę jednak, że wciągający klimat, ciekawe wykorzystanie motywu faustycznego i dobra gra aktorska, znacznie przechylają szalę na korzyść tej produkcji. Czekam zatem na kolejne odcinki i dalszy rozwój wydarzeń, a tym z Was, którzy jeszcze nie widzieli, gorąco polecam.

Na zakończenie wrzucam zapowiedź drugiego odcinka:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

4 komentarze:

  1. Klimatem bardzo przypomina Adwokata Diabła. Mnie przypadło do gustu. Na początku bałam się, że główna bohaterka będzie banalna i drażniąca, ale jak na razie zachwyca urodą (czerwona sukienka) i zaciekawia widza. Dobrze napisany serial się zapowiada, czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem póki co trochę nijako wypada Henry. Myślę jednak, że się rozkręci.

    OdpowiedzUsuń
  3. W oczekiwaniu na AMH planuje sięgnąć po ten serial, będę tutaj zaglądał i na tą chwilę zapraszam do mnie - pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dla mnie serial rewelacyjny:) Uwielbiam takie klimaty,tajemniczość,niedopowiedzenia,trochę grozy, nie mogłam się oderwać:) Także gorąco polecam mojemu przedmówcy, bo też z niecierpliwością czekam na AHS, nie zawiedziesz się na pewno:)

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz