Wczoraj stacja NBC wyemitowała pilotowy odcinek swojego nowego sitcomu pt. "Animal Practice", przedstawiającego losy weterynarza George'a Colemana i jego współpracowników. Do tego tytułu przyciągnął mnie przede wszystkim dość oryginalny pomysł i Justin Kirk ("Weeds") w roli głównej.
W obsadzie znajdują się również Tyler Labine ("Reaper") i Joanna Garcia Swisher ("Better With You"), których cenię i niezmiernie lubię ze względu na wcześniejsze serialowe kreacje. Bardzo przyjemnie spędziłem zatem te 20 minut, śledząc nowe wcielenia trójki lubianych aktorów.
Na całe szczęście znana i lubiana obsada, choć stanowiła jak dla mnie bardzo mocną stronę pilotowego odcinka, nie była jego jedyną zaletą. W epizodzie dało się bowiem wyczuć bardzo ciekawy klimat panujący w tytułowej przychodni. To właśnie specyficzna tematyka odróżniająca ten serial od innych w połączeniu z ciekawymi bohaterami stworzyła interesującą mieszankę, która prawdobnie bedzie stanowiła największą siłę tego serialu.
Spośród pozostałych postaci na uwagę zasługują moim zdaniem również: bezpośrednia Angela (widzę w niej już potencjał na moją ulubioną postać), fajtłapowaty doktor Yamamoto i doktor Rizzo, który jest... małpą. To ta trójka bohaterów, choć pojawiała się na ekranie nieco rzadziej, wprowadzała najwięcej elementów humorystycznych.
Pilotowy epizod oceniam jednak jako dość spokojne wprowadzenie do dalszej historii. W moim odczuciu był on bowiem nie tyle zabawny, co sympatyczny. Przyznaję zatem twórcom i aktorom dużego plusa za to, że w ciągu 20 minut udało im się wzbudzić moją sympatię względem wszystkich bohaterów. Jestem ciekaw jak dalej potoczą się ich perypetie i z ochotą zasiądę do kolejnych odcinków.
O pozostałych premierach, które NBC szykuje na jesień, możecie przeczytać tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dodaj komentarz