Zakrapiany wyjazd służbowy - Private Practice 5x13

Po 13-tym odcinku 5-ego sezonu PP mogę stwierdzić, że jest lepiej, niż poprzednio.

Największym plusem epizodu był dla mnie wątek Ricka - pacjenta Sheldona. Oryginalna historia opowiedziana w ciekawy sposób. Żal mi było kolesia, bo co teraz taki facet ma zrobić? Wsparcie ze strony żony żadne, ale czy to w ogóle pomogłoby w takiej sytuacji?

Za mocny uważam też wyjazd Addison i Jake’a na konferencję. Pijana dr Montgomery jak najbardziej na plus. Jake zachował się jak prawdziwy gentelman, co na pewno mu zaprocentuje u Addie. Myślę, że niedługo wylądują razem w łóżku.

Pete i Violet od dawna już mnie irytują, choć ich kłótnia była świetna. Dla mnie w ogóle było chore to, że brali ślub, po tym jak wcześniej walczyli o Lucasa. Pete ewidentnie nie nadaje się do małżeństwa, a Violet potrzebuje faceta, który będzie miał do niej anielską cierpliwość.

Wątek Masona i Erici już zaczął mnie powoli nudzić. Wydaje mi się wątpliwe, by przeżyła, nadal przewiduję jej śmierć w finale sezonu. Muszę jednak dodać, że chłopiec całkiem przyjemnie gra, bo z reguły dzieci  w serialach (poza sitcomami) mnie irytują. Odcinek w moim odczuciu znacznie lepszy od poprzedniego, oceniam 8/10.

1 komentarz:

  1. Też sobie skomentuję, a co :D. Fajnie, że jest jeszcze ktoś kto ma dość Pete'a i Violet. Mi się zdarza przewijać ich wątek w serialu. Przeżycia Violet i robienie z niej takiej cierpiętnicy już mi szczerze bokiem wychodzą. Nie chce mieszkać w domu, w którym zadźgano jakiegoś faceta, ale jak jej zrobiono cesarkę na podłodze to już takich oporów nie miała :). Mi się podoba wątek z matką Masona i nim samym. Fajnie w niego wplatają też Charlotte, która zmieniła się nie do poznania odkąd się pojawiła, oczywiście na plus. A Addison zawsze była..hm..była Addison i za to się ją tak lubi :)

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz