Arrow 1x05 - "Damaged"


Po zaskakującym cliffhangerze przyszła pora odpowiedzi na pytanie, które scenarzyści postawili przed nami w zeszłym tygodniu: Jak on się z tego wywinie?

DALEJ SPOILERY

Okazało się, że bardzo łatwo. Czy jednak nie za łatwo i czy przedstawiona historia nie została pozbawiona logiki kosztem chwilowego podniesienia poziomu emocji? Moim zdaniem nie, choć uważam, że z tej sytuacji można było wycisnąć znacznie więcej i nieco bardziej rozłożyć ją w czasie. Poza tym sądzę, że cliffahanger z poprzedniego tygodnia lepiej nadawałby się na zakończenie sezonu, niż jednego z początkowych odcinków. Największym minusem tego wątku była jednak jak dla mnie rozmowa Olivera z Digglem, podczas której stwierdza on, że zwrócenie na siebie uwagi policji było zamierzonym działaniem. Wydaje mi się to bardzo naciągane i mało wiarygodne, gdyż mimo wybawienia się z kłopotów i zapewnienia sobie niepodważalnego alibi, Oliver zasiał jednak ziarno wątpliwości w wielu osobach ze swojego otoczenia.

Pozytywnie oceniam jednak pozostałe elementy wątku, a wśród nich zwłaszcza bliższe spojrzenie na relację Olivera i Laurel, którą od pierwszego odcinka scenarzyści kreślą w bardzo interesujący i dość nieszablonowy sposób, za każdym razem pozwalając nam przy tym spojrzeć na nią pod nieco innym kątem. Dobrze przedstawiono również historię rodziny Lance, na której śmierć Sarah odcisnęła trwałe piętno. Ciekawie było oglądać Laurel i jej ojca po przeciwnej stronie barykady podczas rozpraw w sprawie Olivera. Relacja detektywa z córką, choć została wystawiona na dosyć ciężką próbę wyszła z niej obronnie, co było widać podczas sceny w barze.


W "Damaged" interesująco wypadło również rozwinięcie myśli zawartej w tytule epizodu, która odnosi się do głównego bohatera produkcji. Podczas jego rozmowy z Laurel oraz badania wariograficznego możemy zauważyć jak bardzo pobyt na wyspie go zmienił. Nauczył go bowiem sztuki przetrwania i kontrolowania emocji kosztem psychicznego spokoju.

Z nieco innej strony mogliśmy również spojrzeć na Moirę, która jak się okazało, jest gotowa postawić bezpieczeństwo bliskich na pierwszym miejscu, nawet kosztem prowadzonych interesów.  Ponadto postać dobrze ubranego mężczyzny (tak póki co opisują go zagraniczne media) granego przez Johna Barrowmana coraz bardziej mnie intryguje. Dobrze, że scenarzyści postanowili jeszcze przez chwilę utrzymać w tajemnicy jego tożsamość.

Podsumowując, piąty odcinek "Arrow" wypadł moim zdaniem nieco słabiej od swojego poprzednika a główny wątek wydał mi się wprowadzony zbyt szybko i nie do końca przemyślany. Nie zmienia to jednak faktu, że serial nadal ogląda się świetnie a scenarzyści zaskakująco dobrze wybrnęli z całej sytuacji. Najmocniejszymi elementami produkcji niezmiennie pozostają dopracowana warstwa wizualna i ciekawie nakreśleni bohaterowie, które razem tworzą wciągający klimat, do którego chce się wracać.

Na zakończenie wrzucam zapowiedź następnego odcinka:

 

Wpis został opublikowany również na łamach serwisu ArrowTV.pl.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

4 komentarze:

  1. Ojj chyba pierwszy raz nie zgodzę się z Twoją recenzją :). Według mnie najlepszym fragmentem tego epizodu była właśnie najlepsza. To, że Oliver planował taki "zabieg" od dawna świadczy o tym jak jest dobrze przygotowany do uratowania Starlight City. I w końcu wiemy dlaczego wybrał Digg'a na swojego "asystenta". Kto lepiej będzie udawawał w gorących godzinach Arrow niż były żołnierz? Według mnie właśnie tym zmył zmył z siebie choć troszkę podejrzenia. Natomiast najsłabiej wypadły wątki z Laurel. To, że się w końcu pocałują w tym odcinku można było wyczuć na kilometry :p.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odcinek przewidywalny jeśli chodzi o główny wątek. Tak jak Magrik a uważam, że sceny z Larel najsłabsze (chociaż to nawiązanie do postaci Black Canary się udało). Najlepsze sceny na wyspie (efektowna walka!) oraz wątek Moiry i Waltera + tajemniczy Barrowman. Na razie jest ok, ale po tym serialu oczekiwałem czegoś wiecej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moze moje myslenie poplynelo troche za daleko, ale czy mezczyzna, ktory torturowal Olivera na wyspie nie przypomina Wam Diggle'a ? Poza tym, odcinek nadal na dobrym poziomie :)

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz