Quick recap #16


Dziś do mojego zestawienia serialowego załapało się sześć tytułów: "The Vampire Diaries", "Arrow", "The Following", "Once Upon a Time", "Pretty Little Liars" i "Chirurdzy".

UWAŻAJCIE NA SPOILERY :)

 

The Vampire Diaries 4x15 - "Stand By Me"

Po słabym odcinku i mocnym cliffhangerze z poprzedniego tygodnia przyszła pora na kolejną odsłonę perypetii wampirów z Mystic Falls, która skupiła się przede wszystkim na żałobie po śmierci Jeremy'ego. I choć ten opis wydaje się niezbyt interesujący, to jednak "Stand By Me" był moim zdaniem bardzo udanym epizodem. Mimo iż nie byłem, tak jak większość fanów serialu, przeciwnikiem młodszego brata Eleny, to jednak muszę się zgodzić, że jego śmierć może wyjść produkcji tylko na dobre. Można to było zresztą wyraźnie odczuć już w tym odcinku. Dostaliśmy bowiem sporą dawkę wiarygodnych i solidnie zagranych emocji, co w tym serialu niestety zdarza się dość rzadko. Elena w której coś pękło, to wreszcie ta transformacja głównej bohaterki, na którą tak naprawdę wszyscy czekali. Szczerze liczę na to, że panna Gibert wreszcie pokarze prawdziwe pazury i choć odrobinę będzie przypominała Katherine, która niestety nie pojawia się zbyt często.

Mocnym aspektem "Stand By Me" był również rozwój wątku Bonnie, która całkowicie uległa wpływowi Shane'a. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie dostaniemy kilka mocnych scen z udziałem bezwzględnej czarownicy, którą właśnie się stała. Pozostali bohaterowie nie wypadli moim zdaniem już tak atrakcyjnie, aczkolwiek nieco przemyślanego i wiarygodnego dramatyzmu dostaliśmy podczas rozmowy Eleny i Matta pod ścianą z graffiti i pojednania braci Salvatore. Z kolei najsłabiej oceniam sceny z udziałem Caroline, która nie wiedzieć dlaczego, tym razem mnie irytowała.

Podsumowując, życzyłbym sobie, by kolejne odcinki "The Vampire Diaries" były chociaż w połowie, tak dobre, jak ten.


Grey's Anatomy 9x16 - "This is Why We Fight"

W "Chirurgach" sprawa kupna szpitala ciągnie się już od dobrych kilku tygodni i w ogóle mi to nie przeszkadza. Twórcom udało się bowiem stworzyć ciekawy i świeży wątek, który skutecznie napędza serialową akcję. Negatywny finał rozmowy z potencjalnym inwestorem bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Byłem przekonany, że scenarzyści zdecydują się na szczęśliwe zakończenie tego wątku. Na całe szczęście postawili na inne rozwiązanie, wprawiając przy tym serialowych bohaterów w osłupienie i prezentując nam świetny cliffhanger, dający nadzieję na ciekawy rozwój wydarzeń w najbliższych tygodniach. Mam tylko nadzieję, że Jackson nie zrezygnuje ze swej nowej funkcji, oddając dowództwo Huntowi, co moim zdaniem byłoby całkowitym marnotrawstwem zaprezentowanego pomysłu.

Rozwój pozostałych wątków "This is Why We Fight" został całkowicie podporządkowany zaistniałej sytuacji. Najlepiej oceniam tutaj sceny z udziałem Bailey i Myszowatej oraz sposób w jaki twórcy zdecydowali się ukazać przyjaźń Kareva i Wilson.

Podsumowując, w najnowszym odcinku "Chirurgów" ciężko znaleźć mi coś, do czego można byłoby się przyczepić, a wysoki poziom dziewiątego sezonu, z każdym tygodniem zaskakuje mnie coraz bardziej.


The Following 1x05 - "The Siege"

Najnowszy odcinek serialu z Kavinem Baconem był moim zdaniem najlepszym od czasu  pilota. Dlaczego? Ponieważ wreszcie twórcom udało się wykrzesać z bohaterów nieco więcej emocji. Przekonująco wypadła Claire, która postanowiła działać na własną rękę i podjąć samodzielną próbę odzyskania syna. W interesującym kierunku rozwija się także wątek relacji Emmy, Paula i Jacoba. Silne napięcie można było odczuć zwłaszcza podczas ucieczki Joey'a i spotkania ze starszym małżeństwem.

Z kolei sceny z udziałem Ryana doprowadziły do całkiem udanego cliffhangera. Szkoda tylko, że główny bohater na pewno znów się wywinie. Ale z drugiej strony, czy świadomość "niezniszczalności" Jacka Bauera psuła mi przyjemność płynącą ze śledzenia "24" przez 8 sezonów? W żadnym wypadku. Najlepiej jednak oceniam momenty z udziałem Carrolla i czarnoskórej prawniczki, w której oczach można było zobaczyć wiarygodne przerażenie.

Dobrze rozpisane sceny i atmosfera pełna napięcia, sprawiły, że najnowszy odcinek "The Following" oglądałem z dużą przyjemnością. Mam nadzieję, że kolejne epizody będą równie dobre, a może nawet i lepsze?


Pretty Little Liars 3x20 - "Hot Water"

W najnowszej odsłonie "Pretty Little Liars" ucieszyło mnie przede wszystkim długo oczekiwane postanowienie Spencer odnośnie wyjawienia prawdy swoim przyjaciółkom. Jestem bardzo ciekaw ich reakcji w kolejnym odcinku.

Wracając jednak do samego "Hot Water" to bez wątpienia najlepiej wypadły sceny z udziałem Ashley (swoją drogą chętnie zobaczyłbym jakiś porządny serial z Laurą Leighton w roli głównej) i Wildena. Mam dziwne wrażenie, że tym razem mama Hanny nie uciekanie przed odpowiedzialnością, tak jak miało to miejsce w przypadku "pożyczki" z 1. sezonu, i poniesie odpowiedzialność za swoje czyny.  Z pozostałych wątków pozytywnie oceniam również występ matki Ezry, która bez ogródek uświadomiła Arii komplikacje w obliczu których teraz stanie jej związek. Szczerze liczę na to, że pani Fitz namiesza jeszcze w życiu bohaterki granej przez Lucy Hale.

W odcinku działo się zapewne coś jeszcze, ale musiało niezbyt przykuć moją uwagę, ponieważ w cztery dni po seansie za nic w świecie nie potrafię sobie już niczego przypomnieć. Sam epizod oceniam średnio. Jednak ten serial ma to do siebie, że nawet słabsze odcinki ogląda się całkiem przyjemnie. 


Arrow 1x15 - "Dodger"

W "Arrow" coraz częściej możemy oglądać Felicity, co bardzo mnie cieszy. Scenarzyści zaczęli sobie chyba zdawać sprawę, że całkowicie sknocili rozwój postaci Laurel i Tommy'ego, którzy na ekranie pojawiają się coraz rzadziej, z korzyścią dla serialu. W najnowszym odcinku, dostaliśmy typowy wątek proceduralny, który znów przebiegł dla Olivera bardzo gładko. Oglądało się to jednak przyjemnie i obudziło we mnie lekki sentyment do czasów "Smallville".

Dodatkowo wątek odcinka został wzbogacony historiami pozostałych bohaterów, które były pozbawione wymuszonego dramatyzmu i patetycznych przemów, stanowiących słabą stronę wcześniejszych odcinków. Ciekawie ukazano relację Diggla z Claire oraz początek znajomości Thei i Roy'a Harpera, który ma w serialu odegrać jeszcze istotną rolę. Najlepiej jednak oceniam końcową scenę epizodu i zatrudnienie przez Moirę Chiny White. Czekam z niecierpliwością na starcie zwinnej Azjatki z Malcolmem.

Czego życzyłbym sobie w kolejnych odcinkach "Arrow"? Utrzymania zbliżonego poziomu, do tego, jaki produkcja zaprezentowała w tym tygodniu oraz więcej scen z udziałem McKenny ;)


Once Upon a Time 2x14 - "Manhattan"

Jak sam tytuł wskazuje, większa część najnowszego odcinka "Once Upon a Time" rozegrała się na Manhattanie. Czy ta chwilowa zmiana środowiska wyszła baśniowej produkcji na dobre? Zdecydowanie tak. Wątek poszukiwań Bae'a, którym okazał się być Neal, został przedstawiony w zgrabny i interesujący sposób, dzięki czemu, mimo tego iż nie do końca mnie zaskoczył, oglądało się go bardzo przyjemnie. Pozytywnie oceniam tutaj zwłaszcza dojrzałą reakcję Henry'ego oraz brak przebaczenia ze strony Neala udzielonego Goldowi.

Ciekawie zaprezentowana została również przeszłość Rumpla i jego spotkania z wyrocznią. Dowiedzieliśmy się wreszcie w jakich okolicznościach stracił pełną sprawność w nodze, oraz co spowodowało załamanie w jego relacji z Milah. Po raz pierwszy twórcy odsłonili przed nami także nowe oblicze Golda, który bez magii pozostaje wystraszonym tchórzem.

Ostatnim pozytywnym elementem "Manhattan" była jak dla mnie rozwijająca się współpraca Reginy z matką, które mam nadzieję już wkrótce wprowadzą nieco więcej zamieszania w życiu pozostałych bohaterów. Oby baśniowy serial utrzymał dobrą formę jak najdłużej.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

4 komentarze:

  1. Przemiana Eleny <3 Aż mam ochotę na ponowny seans odcinka. Co do zakończenie Chirurgów, ja nie odebrałam tego jako negatywnego twista, lubię ... [bez spojlerów] więc nie wiem czemu mam nad jego nową sytuacją ubolewać. Będzie ciekawie. Wszyscy się zastanawiali kto przejmie serial po ewentualnym odejściu Meredith i śmierci Lexi - wybór zaskakujący, ale przemiana tej postaci na przestrzeni sezonów pozwala myśleć o tej ewentualnej zmianie z dużą dozą nadziei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie twist z GA też był pozytywny, ale dla bohaterów już niekoniecznie, bo zostali postawieni wobec faktu dokonanego i w dodatku teraz jeden z nich ma być ich szefem. Myślę, że to może doprowadzić do ciekawych spięć w przyszłości, na co po cichu liczę :)
      A co do odejścia Mer, to uważam, że bez niej ten serial nie miałby już sensu, głównie ze względu na tytuł, choć pewnie i tak bym oglądał ;)

      Usuń
  2. Dla mnie w pamiętnikach nuda. Teraz głównym problemow będą wyłączone emocje Eleny i apokalipsa, która może sprowadzić Bonnie pod wpływem Shanea vel Sillasa. W Chirurgach bardzo dobre rozwiązanie problemu sprzedaży szpitala, ale ostatnio trochę mi brakuje samego leczenia pacjentów, operacji. W Once Upon time było do przewidzenia, ze Neil to Boe, ale bardzo fajnie wyjaśnili luki z poprzednich epizodów (co pokazał Pinoko Neilowi w skrzyni, gdy go przekonywał do odejścia od Emmy, bardzo fajna retrospekcja Rumpla (zresztą zawsze retrospekcje z jego udziałem są dobre) odcinek wiele wyjaśniający i zapowiadający ciekawe watki (jej powrót zlej Reginy!)

    OdpowiedzUsuń
  3. W Arrow słabo. Wątek proceduralny chwilami wciągał, ogólnie nic porywającego. Cieszy BSG reunion, szkoda że tak nudne postacie zagrali. Też jestem zadowolony, że więcej Felicity, a mniej Tommego i Lauriel. Ona sama ma tyle uroku co połowa obsady. Wątki romantyczne w odcinku były straszne, na randki się patzeć nie dało, a Roy Harper na razie wypadł "ok". Zobaczymy jak dalej bo patrząc na jego komiksową historię to potencjał jest olbrzymi.

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz