Qucik recap #15


Tworząc dzisiejsze zestawienie obejrzanych odcinków, znalazłem w sobie chęć i energię tylko dla czterech produkcji: "Arrow", "The Vampire Diaries", "Pretty Little Liars" i "Grey's Anatomy".

UWAŻAJCIE NA SPOILERY


Arrow 1x14 - "The Odyssey"

Czternasta odsłona przygód zakapturzonego bohatera ze Starling City, nawiązująca tytułem i fabułą do słynnej epopei Homera, w dużej mierze skupiła się na tułaczce Olivera zaprezentowanej w obszernych retrospekcjach, ukazujących jego dalsze losy na wyspie. Od samego początku trwania serialu nie byłem zbytnim zwolennikiem wydarzeń rozgrywających się na Lian Yu, gdyż uważałem je za zbyt chaotyczne i w efekcie nudne. Tym razem zapewne byłoby podobnie gdyby nie rozwinięcie wcześniejszej szarpaniny wątków i kilka dobrych scen akcji, z których najlepiej oceniam walkę Slade'a w obronie Olivera. Historia zdradzonego i dokonującego zemsty na Billy'm Wilsona została moim zdaniem zaprezentowana w zgrabny i interesujący sposób. Ponadto czekam z niecierpliwością na moment, w którym tułacza przeszłość zapuka do drzwi młodego Queena i jego dawni "znajomi" pojawią się w Starling City.

Spośród przedstawionych w "The Odyssey" wydarzeń, które miały miejsce w czasie rzeczywistym dla serialowej akcji, na uwagę moim zdaniem zasługuje jedynie nagła i wymuszona przez sytuację decyzja Olivera, dotycząca wyjawienia Felicity swojej sekretnej tożsamości. Niestety potencjał wątku z Moirą został trochę zmarnowany. Choć z drugiej strony może to i dobrze, że scenarzyści bardziej stopniują napięcie, pozostawiając sobie jeszcze w zanadrzu kilka tajemnic.

Podsumowując, najnowszy odcinek przygód Zielonej Strzały, mimo iż wymagał ode mnie zwiększonej koncentracji, oceniam dobrze. Zwłaszcza za sprawą świeżego podejścia do tematu i mam nadzieję, że w tym przyszłym tygodniu produkcja utrzyma poziom.


The Vampire Diaries 4x14 - "Down The Rabbit Hole"

Oglądając najnowszy odcinek perypetii wampirów z Mystic Falls kilka razy zadawałem sobie pytanie, czy warto się tak męczyć. W "Down The Rabbit Hole" nie byłem bowiem w stanie odnaleźć absolutnie nic interesującego. Moje "cierpienie" zostało wynagrodzone dopiero w ostatniej scenie epizodu, kiedy to nieoczekiwanie powróciła moja ulubiona postać i od razu wprowadziła sporo zamieszania do serialowej fabuły.

Niestety dobry cliffhanger to moim zdaniem trochę za mało, by pozytywnie wypowiedzieć się o nudnym epizodzie, w którym żadna scena nie potrafiła na dłużej przykuć mojej uwagi, a pojawiające się zjawy i prowadzące donikąd dialogi nie wywołać żadnej reakcji poza kolejną falą ziewnięć. Nie przekonało mnie bowiem pożegnanie Tylera z Caroline, gdyż pomiędzy tą dwójką od dawna nie ma żadnej chemii. Nie poruszyły mnie także rozmowy Eleny ze Strafnem i jej przekomarzanie się z Rebekah. Żadnego wrażenia nie wywarł na mnie również nowy łowca, czy też Bonnie doświadczająca halucynacji.

Prawdę powiedziawszy, gdyby nie zaskakujące zakończenie, pewnie rozstałbym się z "The Vampire Diaries" na jakiś czas.


Grey's Antomy 9x15 - "Hard Bargain"

W tym tygodniu scenarzyści "Chirurgów" po raz kolejny najwięcej uwagi poświęcili wątkowi sprzedaży Seattle Grace Mercy West oraz wpływu całej sytuacji na życie prywatne i zawodowe personelu szpitala, spychając tym samym pacjentów ponownie na dalszy plan. Zaprezentowany rozwój wydarzeń w pełni mnie usatysfakcjonował. Pojawiło się bowiem kilka emocjonujących momentów, jak i dobry humor, za który kiedyś pokochałem ten serial.

Najwięcej wrażeń dostarczyły mi słowa żalu skierowane przez Arizonę w stronę Dereka oraz rezygnacja złożona przez posiadaczy odszkodowania za katastrofę samolotu. Cristina zmuszona do skrywania prawdy przed Owenem, to moim zdaniem bardzo trafiony pomysł, który może utrzymać napięcie jeszcze przez kilka tygodni. Jestem ciekaw jaką postawę przyjmie przekonany o zdradzie bliskich Hunt. Mocnym punktem "Hard Bargain" były także sceny z udziałem Bailey, której wypowiedź pozwoliła obrazowo przedstawić zaistniałą sytuację z punktu widzenia oddanego swojej pracy i pacjentom lekarza.

Dla zachowania kontrastu scenarzyści zaserwowali nam także lżejsze wątki uczuciowe z udziałem Kepner, która w efekcie postanowiła skrywać utratę  dziewictwa przed Matthew, i Kareva, który zdał sobie sprawę, że Jo jest dla niego kimś więcej, niż przyjaciółką. Najwięcej humoru z kolei po raz kolejny wprowadził wątek plakatów z wizerunkiem Sheperda, promujących nowy wizerunek szpitala.

Wiem, że jestem monotematyczny, ale jak tu nie chwalić "Chirurgów", skoro serial prezentuje w tym sezonie naprawdę wysoki poziom, dorównujący moim zdaniem temu z początkowych odcinków.

 
Pretty Little Liars 3x19 - "What Becomes of the Broken-Hearted"

W tym tygodniu kłamczuchy z Rosewood, znów zostały przez 'A' potraktowane dość łaskawie. Właściwie tylko Spencer i Emily odczuły na sobie prześladowania A-Teamu. Hannah i Aria mogły natomiast w pełni oddać się swym osobistym przeżyciom, które nie wypadły zbyt interesująco. Zwłaszcza perypetie panny Marin, jednającej ukochanego Caleba z ojcem wzbudziły we mnie lekki niesmak, spowodowany zbyt dużą ilością cukru. Z kolei pocałunek Arii z młodym Fitzem, choć przewidywalny, uważam za dobre posunięcie ze strony scenarzystów.

Znacznie lepiej oceniam jednak wątki Spence i Emily. Pierwsza dobrze wypadła zwłaszcza podczas wypadu z Wrenem i rozbieranego quizu, a druga otrzymała ciekawe sceny w towarzystwie Jasona, spośród których bez wątpienia najbardziej emocjonująco wypadła ta w windzie. Ponadto cieszę się, że twórcy nie zapominają o drugoplanowych bohaterach serialowej opowieści, przypominając nam o nich w najmniej oczekiwanym momencie. Pamiętam, że gdy po raz pierwszy na ekranie pojawiła się CeCe, zastanawiałem się, czy nie jest to kolejny martwy trop, który po kilku odcinkach umrze śmiercią naturalną bez żadnego wyjaśnienia. Na całe szczęście scenarzyści "Pretty Little Liars" po raz kolejny mile mnie zaskoczyli, budując wokół starszej koleżanki dziewczyn atmosferę tajemniczości. Interesująco oceniam również nagłe zniknięcie Jasona, co do którego dobrych intencji nie jestem w pełni przekonany.

Mimo, iż "What Becomes of the Broken-Hearted" nie był zbyt emocjonującym odcinkiem, oglądało się go bardzo przyjemnie. Znacznie wolę bowiem wolniejsze tempo akcji, niż nieudolne próby budowania dramaturgii i sztucznego napięcia, które w tym serialu dane było mi już wiele razy oglądać.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

2 komentarze:

  1. O dziwo najnowsze odcinki każdego z tych seriali ja oceniam pozytywnie. W przypadku Arrow i Vampire Diaries to z powodu postaci/aktorów, którzy się tam pojawili. Jeżeli chodzi o ten pierwszy to pojawił się Manu Benett, którego uwielbiam za rolę Crixusa w Spartacusie, a w Pamiętnikach cieszę się z powrotu Katherine. Mam nadzieję, że to na stałe. W Grey's Anatomy podoba mi się pomysł z wykupieniem szpitala oraz pokazaniem jak on jest bliski każdego z bohaterów. W PLL na plus oceniam całą tą sytuację z Tobym i załamaniem Spencer. Wreszcie dziewczyna pokazuje jakiś charakter. Aria mnie jakoś w tym serialu irytuje...

    OdpowiedzUsuń
  2. Odnośnie "Pamiętników Wampirów" muszę stwierdzić, że poziom serialu strasznie spadł. Nie jest to żaden ambitny serial, ale dostarczał mi rozrywki. W czwartym sezonie nie bardzo mam ochotę oglądać kolejne odcinki. Raczej robię to z przyzwyczajenia. Wykańczają moich ulubieńców (Kol, Jeremy, Tyler'a po raz któryś znów odsyłają - a to już się robi irytujące). Na Elenę już nie mogę patrzeć, na Damona też. Co do PLL i Arrow było dobrze. Arrow mnie nie zawiódł, a PLL to PLL. Raz lepiej, raz gorzej :)

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz