Arrow 1x09 - "Year's End"


Właśnie jestem świeżo po seansie jesiennego finału "Arrow", w którym mogliśmy obserwować zmagania Olivera z dość nietypowym przeciwnikiem. Twórcy postanowili zostawić nas na święta z kilkoma nowymi pytaniami i skierować serialową fabułę na nieco inny tor. Jak im to wyszło?

DALEJ SPOILERY

Moim zdaniem całkiem nieźle, choć "Year's End" był bardzo nierównym odcinkiem. Ciekawie wypadł bowiem początek i ostanie ostatnie dziesięć minut epizodu, podczas gdy środek wypełniły mało istotne i niezbyt frapujące dialogi. Najsłabszym elementem serialu niezmiennie od kilku tygodni pozostają Laurel i Tommy, na których póki co scenarzystom brakuje konkretnego pomysłu. Tym razem jednak ich udział został ograniczony do minimum. Sceny skupiające się na rodzinnej relacji Queenów również niezbyt mnie przekonały. Gadka o świętach chyba miała jedynie na celu przypomnieć widzowi, że zbliża się gwiazdka. Odnioszę wrażenie, że temat nadszarpniętej w wyniku tragicznych wydarzeń i długiej rozłąki więzi Olivera z Theą jest wałkowany na siłę, co staje się już nudne i irytujące. Za dużo jak dla mnie tych rozmów o uczuciach, z których tak naprawdę nie wynika nic konkretnego, gdyż wciąż powstają kolejne nieporozumienia.


Z kolei dobrym posunięciem było jak dla mnie wprowadzenie naśladowcy Zielonej Strzały, którego pojawienie się całkowicie zmieniło reguły gry i wymusiło na Quentinie współpracę z Oliverem. Sama tożsamość nowego łucznika, choć nie do końca mnie zaskoczyła, to z całą pewnością nadała akcji ciekawy kierunek. Najbardziej jednak zaintrygowała mnie sama informacja dotycząca listy. Jestem bardzo ciekaw jakie plany względem Starling City i jego mieszkańców ma organizacja w skład której wchodzą Moira i Malcolm. Wskazany przez ojca Tommy'ego tajemniczy termin sześciu miesięcy może sygnalizować, że do interesującego starcia, polegającego na udaremnieniu zagadkowej misji, dojdzie w finale sezonu.

Intrygująco prezentuje się zatem również matka Olivera. Scenarzyści stopniowo odsłaniają przed nami fakty dotyczące jej udziału w katastrofie łodzi oraz w pozostałych podejrzanych interesach, przeplatając je obrazami troski o bezpieczeństwo dzieci, co czyni z niej nietuzinkową i trudną do rozszyfrowania postać. Jej przyszłe decyzje zapowiadają się niezwykle interesująco, gdyż z całą pewnością będą miały istotny wpływ na rozwój wydarzeń i sytuację samego Olivera.

Podsumowując, ostatni w tym roku odcinek "Arrow" wypadł całkiem dobrze. Obyło się co prawda bez fajerwerków i wrzucono zbyt dużo nudnych dialogów, lecz zostało to w pełni wynagrodzone bliższym spojrzeniem na serialową intrygę, które postawiło przed nami kilka interesujących pytań.

Niżej wrzucam zapowiedź styczniowego powrotu, który nastąpi 16 stycznia.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

1 komentarz:

  1. Znowu się muszę z tobą zgodzić :) Było całkiem nieźle, walki dwóch łuczników całkiem udane, a do tego pojawiły się nowe tajemnicę. Ciesze się też z powrotów Felicity i liczę że w S02 dołączy do stałej ekipy serialu bo jest urocza. Gdyby nie to, że Ollie marudził przez pół odcinka o świętach i w końcu pojawiła się Laura byłoby o wiele lepiej.

    OdpowiedzUsuń

Dodaj komentarz