Dziś rano udało mi się zobaczyć pierwszy odcinek nowej produkcji The CW pt. "Cult" z Alariciem, tzn. Mattem Davisem w roli głównej ;) Do jej wypróbowania w największym stopniu skłonił mnie Robert Knepper (niezapomniany T-Bag z "Prison Break"), którego nowego wcielenia byłem bardzo ciekaw.
DALEJ SPOILERY
O czym jest ten serial? W wielkim skrócie, opowiada o fanatykach pewnego programu telewizyjnego (także zatytułowanego "Cult"), którzy podporządkowują swoje poglądy i życie idei medialnego widowiska, w imię której są gotowi nawet zabić. Właściwie na tę chwilę ciężko stwierdzić, jakie motywy nimi kierują, gdyż wiele kwestii nie zostało jeszcze wyjaśnionych.
Sam program skupia się na wyznawcach kultu Billy'ego Grimma, granego przez Rogera Reevsa (w tej roli właśnie Knepper), którzy nie cofną się przed niczym, by wypełnić wolę swojego mentora. Swoją drogą trudno nie skojarzyć sobie tego motywu z "The Following".
Destrukcyjny wpływ telewizyjnego show na jego odbiorców zwraca uwagę Jeffa - byłego reportera (w tej roli Davis), gdy jego brat znika w tajemniczych okolicznościach.
Destrukcyjny wpływ telewizyjnego show na jego odbiorców zwraca uwagę Jeffa - byłego reportera (w tej roli Davis), gdy jego brat znika w tajemniczych okolicznościach.
W kolejnych odcinkach będziemy zatem wspólnie z nim oraz jego nową znajomą - Skye, odkrywali mroczne sekrety telewizyjnej produkcji i jej fanów. To właśnie ciekawie zapowiadająca się zagadka była moim zdaniem najmocniejszym punktem pilotowego odcinka.
A jak wypadły pozostałe elementy? Średnio. Aktorsko bez rewelacji, gdyż Keppner nie miał zbytnio okazji się wykazać. Reszta obsady bez wyrazu. Jeff w niczym nie różni się dla mnie od Alarica i nawet motywy działania trochę podobne, bo przecież nauczyciel też przybył do Mystic Falls, w poszukiwaniu bliskiej osoby. Słabe aktorstwo odbiło się zatem na emocjach, a właściwie na ich braku. Klimat też jakoś niezbyt przerażający (no ale w sumie to The CW).
Na całe szczęście fabuła epizodu wypadła całkiem atrakcyjnie. Mimo, iż scenarzyści często korzystali z utartych schematów, to sam pomysł ma w sobie coś świeżego, co mnie osobiście przyciąga. Podoba mi się pomysł z przenikaniem dwóch rzeczywistości, dzięki czemu w przyszłości łatwiej będzie można uniknąć monotonii.
Podsumowując, "Cult" nie zapowiada się na produkcję wysokich lotów, dzięki czemu doskonale wpisuje się w dotychczasową politykę stacji. Nie razi jednak póki co brakiem logiki i potrafi zainteresować, dając przy tym całkiem sporo rozrywki. I chyba właśnie o to chodzi.
To co, zobaczyć, czy przetrwa dłużej i dopiero wtedy się zabierać ?:-)
OdpowiedzUsuńZobaczyć zawsze można ;) Ja nawet nie miałbym nic przeciwko temu jeśli mieliby to upchnąć w 1. sezonie, bo później pewnie i tak zaczęliby kombinować. Jest interesująca zagadka i spokojnie w kilkunastu odcinkach można byłoby ją spokojnie rozwiązać.
UsuńNa pewno nie będzie z tego hitu, więc możesz też poczekać i dowiedzieć się wcześniej czy serial ma sensowne zakończenie (jeśli anulują):)